serial pod wieloma względami był największym zaskoczeniem, odkryciem minionego roku. Podkręcony w iście wyrafionwanym smaku niczym w kuchni Hell's Kitchen od Modesta Amaro, serwował nam zmiany niczym w kalejdoskopie, a realia i przeknikanie świata przestępczego z wymiarem sprawiedliwości, konotacje istny sztos!
Nie do końca łączę kropki jeśli chodzi o funkcję burmistrza, którą główny bohater pelni.
Wnosząc ze zdjęć ukazujących miasto, w którym rozgrywa się akcja, wygląda ono na dość spore aby nie rzec - "duże". Nie bardzo więc rozumiem dlaczego "burmistrz" urzęduje w biurze w budynku przypominajacym "szopę", które dzieli z...