Czerwiec, rok 1982. Oczy całej Sycylii skierowane są w stronę rozgrywających się właśnie piłkarskich mistrzostw świata. Gdzieś w tle wydarza się wypadek: dochodzi do niegroźnej kolizji dwóch motorowerów. Dla biorących w niej udział nastolatków to początek przyjaźni, a może czegoś więcej: czegoś, co nie spotyka się z aprobatą ich rodzin i innych mieszkańców miasteczka. Pomimo wszechobecnych uprzedzeń i przeszkód Gianni i Nino próbują jednak żyć swoim życiem.
Sycylia na początku lat osiemdziesiątych gdzie młodzi ludzie nie mogą się kochać...bo są chłopcami. Znakomite postacie, świetnie zagrane, rewelacyjne zdjęcia.
Gianni i Nino i ich głęboka przyjaźń zamieni się w miłość.
Jak dla mnie pięknie się to oglądało a o finale nie mogę nic powiedzieć…
PS. Koniecznie z...
Sycylia 1982. Motorynki, woda, fajerwerki. I tylko kochać wolno w sposób, w jaki oczekuje duszna społeczność południa Włoch.